Analityka 2/2014

Targi EuroLab zwyczajowo otwierają „sezon" aktywności chemików analityków, a i pierwsze konferencje już za nami.
Pierwszą uroczystością, na której będziemy obecni, to 95-lecie Głównego Urzędu Miar, instytucji tyleż szacownej, co niezbędnej w funkcjonowaniu każdego państwa. Dlatego też w numerze zamieszczamy krótką jego historię. Mam nadzieję, że w kolejnych bardziej szczegółowo przedstawimy zadania i osiągnięcia tego urzędu. Oczywiście zachęcam do przeczytania głównych artykułów w numerze. Starałem się je tak dobrać, aby każdy znalazł dla siebie coś odpowiedniego. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na dwa materiały. Pierwszy z nich to informacja Komitetu Chemii Analitycznej PAN o przyznanych nagrodach.
W tym roku komplet czterech nagród otrzymają same panie z wiodących ośrodków akademickich. Gratulując laureatkom, nie należy zapominać o promotorach. To dzięki ich opiece prace te osiągnęły tak wysoki poziom. Szczególnie ważne są relacje mistrz-uczeń, zanikające coraz częściej w obecnym systemie edukacji, a niezbędne dla wychowania młodego pokolenia. Wiedzę można posiąść w różny sposób, ale nic nie zastąpi dyskusji z Profesorem, który swoją wiedzą i postawą nauczy etosu i etyki pracy naukowej. Czym skorupka za młodu nasiąknie...
Drugi materiał łączy się pośrednio z omówionym powyżej. Chciałbym zwrócić szczególną uwagę na rubrykę „Alarm językowy". Część z Państwa uważa, że to przesada z tą dbałością o poprawny język polski w terminologii chemicznej, byle móc się porozumieć. Nie mogę się jednak zgodzić z tym podejściem i wraz z autorami „Terminologii" w dalszym ciągu będziemy dbać o czystość języka. Ostatnio poraziła mnie propozycja zakupu „próbówek wirowniczych", a niskie zużycie „konsumabli" przelało czarę nie wiem już, czy goryczy czy śmieszności.
Czekając na kolejne przykłady niepotrzebnego zaśmiecania terminologii chemicznej, życzę Państwu przyjemnej lektury i do spotkania na konferencjach.
 

W numerze (streszczenia artykułów)